Poświąteczny detox...
Myślę, że nadszedł czas kiedy możemy odetchnąć od słodkich mazurków, ciężkich serników i nieskończonej ilości jajek. Oczywiście, wszelkiego rodzaju jadło Wielkanocne należy do jednego z moich ulubionych, ale jak mawia stare, dobre przysłowie "co za dużo to nie zdrowo".
Po dwóch dniach kalorycznych przyjemności, czas na ruch, lekkie jedzenie i wodę z cytryną. Dzisiaj pyszna sałatka z malinami i bagietka, a na deser - siłownia :).
Sałatka z malinami i mozzarellą
skład na 1 talerz:
2 garści roszponki
8 małych kulek sera mozzarella
1 i 1/2 łyżki kaparów ze słoika
1/2 czerwonej cebuli
mieszaka ziół włoskich
sól morska
pieprz
dressing:
ciemny ocet balsamiczny
1 łyżka miodu
1 łyżeczka soku z cytryny
Na patelnię wylewamy ocet balsamiczny, jedną czubatą łyżkę miodu i sok z cytryny. Zaczynamy redukcję sosu, która potrwa ok. 10 min. Kiedy sos zacznie być kremowy, ściągamy patelnie i przelewamy powstały już krem do innego naczynia.
Na dużym talerzu układamy dwie garści roszponki, posypujemy cebulą posiekaną w piórka i dodajemy kapary. Sałatkę doprawiamy solą, pieprzem i mieszanką ziół. Na wierzchu układamy kulki mozzarelli, maliny i polewamy sałatkę kremem balsamicznym.
Podajemy z pieczywem :)
Uwielbiam tego typu sałatki :) a ta wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapewniam, że jest pyszna :) Ku mojemu zaskoczeniu, kapary robią tutaj naprawdę "dobrą robotę"
OdpowiedzUsuńTo już mam pomysł na wykorzystanie kulek mozzarelli, wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńsuper, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie odnośnie dressingu: jaka ilość octu balsamicznego powinna zostać zastosowana?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odpowiedź.